wtorek, 26 kwietnia 2011

Round Robin


... czyli po naszemu karuzela. Dopadła i mnie, uczestniczę w zabawie. Siedem kobiet szyje po kolei poszczególne elementy ostatecznej wersji wytworu. Nie wiem, czy to będzie kilimek, obrazek, serweta, poduszka - zobaczymy. Swój środkowy blok uszyłam, wyślę go teraz do następnej osoby, która doszyje dalsze elementy według własnego pomysłu. Mają to być trójkąty. Do mnie przyjedzie od Małgosi środkowy blok, do którego ja doszyję trójkąty i wyślę dalej. Teoretycznie za 7 miesięcy powinnam dostać gotowe dzieło którego centrum będzie stanowiła pokazana na zdjęciu gwiazdka.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Wielkanocna narzuta






Tak ja nazwałam, bo Wielkanoc blisko a kolory w narzucie odświętne, czekoladowo - waniliowe, czyli prawie nazurkowe. Szyło się źle, choć starałam sie bardzo. Ten wzór jest pracochłonny, materiałochłonny i niewdzięczny w pracy. A efekt? Podoba mi się, jest oryginalny, choc w sumie prosty. Teraz, kiedy narzuta jest gotowa, uprana i czeka na prasowanie i zapakowanie podoba mi sie jeszcze bardziej. Wszystkie tkaniny, których użyłam pochodzą z czeskiej galerii "Bellus". To dobre, piękne materiały choć nieco grubsze niz klasyczne tkaniny patchworkowe. W tym akurat wzorze błędem było ich stosowanie, bowiem szyłam od razu dwie strony i w sumie bloki wychodziły grube i dość sztywne a trzeba je było połączyć, czyli jeden szew wymagał złozenia ośmiu warstw tkaniny i ociepliny. Trudne zadanie dla maszyny. Jakoś radę dała.

I kilka liczb dla zobrazowania skomplikowanego układu tkanin: 72 trójkąty o boku 32 cm, 576 kawałków pasków o szerokości 5 cm różnej długości i 30 pasków kremowej tkaniny łaczącej bloki. W sumie narzuta składa sie z 782 kawałków materiału, łączna długość wszystkich pasków to 165 m, nie licząc obramowania. Sporo :)


niedziela, 17 kwietnia 2011

Zwierzyniec




Dziś nie pokazuję niczego szyciowego, aczkolwiek jestem w trakcie pracy. Kończę narzutę dla zwycięzczyni aukcji.

Po raz enty przedstawiam swoje zwierzęta.

środa, 13 kwietnia 2011

Pan Witold


Witold pisze...

Jesteście niesamowici,jeszcze raz za wszystko wam dziękuję!
Dzięki Waszej pomocy jeszcze wrócą piękne dni:)

http://www.youtube.com/user/TheKrum33

To jest komentarz napisany dzis przez Pana Witolda na blogu, pod postem Nieszczęście. Nie wiem, czy filmik pana Witolda jest dobry ale pewno jest wzruszający. Piszę o tym, bo bardzo wiele osób właśnie tutaj dowiedziało się o tragedii człowieka i w odruchu współczucia i solidarności zwyczajnie, bez fanfar i niepotrzebnych słów zareagowało właściwie, czyli niosąc pomoc w różnych formach. Nie mam żadnego odpowiedniego zdjęcia, żeby zilustrować dzisiejszy post, więc musi wystarczyć zapowiedź prawdziwej wiosny, czyli nasza kwitnąca nieśmiało magnolia. Zdjęcia pana Witolda, jego dzieci i bieszczadzkie krajobrazy są pokazane w filmie.

piątek, 8 kwietnia 2011

Urodziny


Skończyłam dziś 62 lata. No cóż, nie jest to szczególnie dobry wiek, osobiście wolałabym skończyć 32. Ale ... Nie miałabym wspaniałej córki i jej narzeczonego a w istocie mojego kochanego drugiego dziecka. Ich istnienie nadaje mojemu wiekowi sens i wartość.

Ogólnie rzecz ujmując jestem zadowolona z życia. Wiele już za mną ale mam nadzieję, że wiele przede mną. Lubię siebie taką, jaka jestem teraz. Jestem pogodzona z życiem i w tym szczególnym dla mnie dniu składam Wam życzenia - obyście po sześćdziesiątce mogły powiedzieć to samo o sobie.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Ciąg dalszy jednego zamachu


Pokażę kolejność szycia bloków dwustronnej narzuty i sposób ich łączenia. Nie jest wcale powiedziane, że bloki muszą być akurat w paski. Każdy może sobie wymyślić wzór jednego bloku i uszyć dwa zupełnie różne wzory i przepikować je . Należy pamiętac przy takim pikowaniu, że ocieplina musi być cieniutka, bowiem w środku spotkaja się jej dwie warstwy. Ja mam jedną warstwę ociepliny i mój wzór szyję od razu na dwie strony.

Do przykrojonego kwadratu ociepliny przykładam trójkąt tkaniny beżowej i przyszywam pierwszy pasek.

Odwracam kwadrat i przykładam wzdłuż przeszytej przekątnej marmurkową tkaninę i pierwszy pasek wzoru.

Przeszywam...

i doszywam kolejne paski

i po drugiej stronie to samo

Mamy pierwszy blok. Szyjemy nastęny. Teraz trzeba je połączyć.

Przypinam złożony wzdłuż pasek jasnej tkaniny, który będzie maskował szew i zeszywam oba bloki wraz z paskiem maskującym.

i przeszywam wierzchem.

I to juz właściwie wszystko.

A tak wygląda po lewej (beżowej) stronie

Mam nadzieję, że wytłumaczyłam sposób łączenia gotowych bloków. Po uszyciu odpowiedniej długości pasa składającego sie z połączonych bloków szyjemy następny pas i łączymy pasy tym samym systemem co pojedyńcze bloki.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Za jednym zamachem



Gdzieś kiedys zobaczyłam taki sposób szycia narzuty - szyje sie za jednym zamachem obie strony - wierzch i spód i obie są "wyględne". Można mieć dwa w jednym, czyli w tym przypadku jedna strona będzie brązowa z kremowym, druga w ciepłych beżach. Ta narzuta z założenia jest szyta dla zwyciężczyni licytacji, ale jeżeli nie będzie się podobać, uszyję inną.

Chciałam spróbować nowego sposobu szycia, bo takie doświadczenie uczy i bawi, wymaga myślenia przy pracy i nie jest nudne. Jak to zwykle bywa przy szyciu patchworków jaki będzie efekt końcowy - nie wiadomo. Pokazuję dwa bloki z prawej i lewej strony narzuty. Będzie ich oczywiście wiele i ułożą sie w pewien wzór.

Jeżeli ten sposób szycia zainteresuje dziewczyny szyjące chętnie pokażę "obrazkowo" jak się to robi.

Edytowałam post, bo dziewczyny zainteresowane jednak :) Pokaże więc jak sobie wyobrażam wzór.

Chcę poukładać bloki w ten sposób, jak pokazałam na zdjęciu. Ładnie to wygląda, porządnie. Bloki nie są zeszyte, tylko chwilowo przyłożone do siebie. Na odwrocie są beże ułożone w ten sam sposób.

sobota, 2 kwietnia 2011

Dziecinnie



Nie umiem szyć dla dzieci. Nie mam chyba już z małymi dziećmi nic wspólnego. Nie ma ich w moim otoczeniu. Nie wiem, co im sie podoba choc sądząc po witrynach sklepowych podoba im sie akurat to, co ja uważam za nieładne. No, ale zamówienie jest zamówieniem i czy mi sie to podoba czy nie - wykonałam pracę. Czyli, jak ostatnio usłyszałam w tv - zrobiłam wykon. Taki język tez mi sie nie podoba i wynika z powyższego, że jestem zgorzkniała, niedzisiejsza i w ogóle do tyłu.

Pierwsza narzuta jest przeznaczona na łóżko niedużej panienki a druga na łóżeczko trzyletniego chłopczyka. Obrazki podobały sie ich mamie. Czy spodobają sie dzieciom? Mam nadzieję, że tak.

W szyciu patchworków nie lubię wykorzystywania gotowych obrazków, wolę je tworzyć sama choćby w postaci aplikacji. Gotowy obrazek stwarza konieczność dostosowania sie do klimatu który posiada. Łatwo w takiej sytuacji pracę przegadać, zamazać pierwotne przeznaczenie drukowanej, malowanej czy tkanej we wzory materii. Może dlatego moim zdaniem najlepiej wyglądają prace wykonane z tkanin gładkich albo z drobnym wzorem.