poniedziałek, 14 listopada 2011

Jestem, jestem....



Ciężko mi. Nie bardzo dobrze się czuję. Choroby zostawiły ślad i muszę popracować nad sobą. A, nie palę. To tez pewnie ma wpływ na samopoczucie. Ogólnie - tak sobie. Dziękuję, Kochani, za zainteresowanie. Jestem i nawet próbuje cos szyć, ale słabowato mi idzie.
Tak bardzo chciałam jechać do Jagody w Bieszczady, już byłam spakowana. Nie wyszło. Może kiedyś.