czwartek, 31 października 2013

Po kolejnej przerwie



W sposób przewrotny doszłam do wniosku, że wystarczy już tego  nicnierobienia i muszę pisać dalej. Nie jest istotne, czy będę miała czytelników (choć skromnie zakładam, że tak ). Dość trudno pisać o niczym zatem coś musi się zadziać w moim życiu, coś muszę przeżyć, czegoś doświadczyć czy doznać a potem to opisać. Zalożenie mam takie - prowokuję wydarzenie i potem je opisuję.
Przez dość długi czas po prostu siedziałam spokojnie w domu. Faktem jest, że nie bardzo miałam gdzie pójść. Raz się wybrałam w daleką podróż, dojechałam szczęśliwie po kilkugodzinnej podróży, pobyłam dwa dni i byłam zmuszona wrócić z płaczem do domu.
Kiedyś to opiszę, na razie nadal nie mogę uwierzyć we własną pomyłkę.
Tyle tytułem wstępu.

 Zmieniła się nieco "kuchnia" boggera i muszę się najpierw rozeznać a potem, być może, rozpanoszyć.
Dodaję zdjęcie jesiennego ogrodu, pięknie posprzątanego przez Beatę. Kim jest Beata, napiszę.

34 komentarze:

  1. Witaj po przerwie .......♥
    Ogród wygląda świetnie ...Beata jest aniołem :)))
    Pozdrawiam serdecznie♥... Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę ,że wracasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maryno, jak dobrze że jesteś znów tutaj.... brakowało mi Ciebie... posyłam dobre myśli... i ciepłe pozdrowienia....
    ...kolekcjonuj chwile, a potem opowiedz, albo może uszyj...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tosiu! Jesteś! jak ja Ciebie szukałam w... sierpniu! W tej podróży właśnie! To już zresztą wiesz! Ściskam Cię mocno :) Pisz, pisz i pokazuj co robisz, bo to "nicnierobienie" to wiesz...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się bardzo, doczekałam sie. Pozdrawiam i czekam na Twoje opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki, aby założenia udało się zrealizować i aby prowokowane wydarzenia stały się sympatycznymi i miłymi przeżyciami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie, że wróciłaś:) I pisz, pisz, jest nas tu wiele chętnych do czytania i podziwiania:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo się cieszę.że wróciłaś,Witaj w domu.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się,że jesteś znowu. Pozdrawiam i czekam na Twoje piękne rękodzieła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tosiu, no wreszcie....:)
    Przytulam i pisz, ja tu jestem:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się z Twojej decyzji!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tosieńko! Dobrze, że znowu jesteś :-)
    Brakowało mi Ciebie :-**

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, jak zobaczyłam nowy post u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tosiu kochana - widzisz?
    Prowokuj dalej ;)
    A ja skończę ten napoczęty list...
    Ściskam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Tosiu, jak dobrze widzieć Cię tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tez się cieszę. I czekam na kolejne przepiekne prace- i wierze ze sie wszyscy doczekamy

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo się cieszę,pisz dużo masz wiernych czytelników i podglądaczy!

    OdpowiedzUsuń
  18. Każdy czasem potrzebuje stać się niewidzialnym... i już! Wysyłam w Twoją stronę bukiet pozytywnych emocji i uściskuję najmocniej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że wróciłaś! OlaS

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak miło,że postanowiłaś się odezwać;będę częściej tu zaglądać. A ogród śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tosiu, zaglądałam, zaglądałam i wreszcie się doczekałam. Bardzo się cieszę, że znów będziesz pisać. Pozdrawiam bardzo ciepło - Krystyna

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja cierpliwość została wynagrodzona. Po miesiącach zaglądania do Twojego kącika nareszcie nowy wpis mnie ucieszył. Pisz dalej. Najciekawsze może być nie to, co na zewnątrz się dzieje, ale to, co w nas. Serdecznie pozdrawiam w oczekiwaniu na nowe wpisy. Anna_m

    OdpowiedzUsuń
  23. Puk, puk, Marynko... Może się odezwiesz jednak?
    Pozdrawiam ciepło :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Tosiu, ale napiszesz nam kim jest Beata? I czy pomogła w tym roku sprzątać ogród?
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń