Pytanie brzmi - dla kogo szyłam te narzuty? Eeeee, łatwa odpowiedź.
U mnie na trawniku z balkonu wyglądaja tak sobie. W Bieszczadach, jak znam Jagodę, nabiorą właściwego charakteru.
Morska narzuta na pensjonatowym łózku w Świnoujściu tez wyglada inaczej niz u mnie.
To prawda, że w rękach Jagody wszystko nabiera blasku, ale w przypadku Twoich narzut jest odwrotnie - to one rozświetlają Magodę i Jagoda nic już robić nie musi :)
OdpowiedzUsuńMi tylko brakuje zdjęć w zbliżeniu... ja detalistka niestety jestem ;)
pięknie wyglądają, a nie tak sobie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zbliżeń nie zrobiłaś, bo zielenie wyglądają cudnie i chętnie bym się im dokładnie przyjrzała:)
Oj Tosieńko, jesteś bardzo skromna. Twoje narzuty są tak perfekcyjne, że nie da się poprzestać na jednej :D
OdpowiedzUsuńTosiu - nie mam słów! Jak zwykle wyglądają lepiej, piękniej i szlachetniej niż ja bym sobie wymyśliła. Jesteś ARTYSTKĄ!
OdpowiedzUsuńOficjalnie i przy wszystkich oświadczam, że Cię kocham, podziwiam i wielbię!!!!
Piękne, a rozmiar zaiste imponujący :) No i kot się wkomponował ładnie - to dodatek? :)
OdpowiedzUsuńByś pokazała je z bliska, kobieto! a nie wmawiasz nam tu, że nie wyglądają... ;-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że DWIE zamówiła Magoda - pięknego nigdy za wiele ;-) A ona ma niezły gust ;-))
Ściskam czule, skromnisiu! ;-)
Mam nadzieję, że Jagoda pokaże, jutro jej wysyłam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjne pod każdym względem! Elegancja a zarazem prostota zamknięte w niekonwencjonalnej formie jaką jest patchwork wymaga duszy artysty i niebywałego kunsztu.
OdpowiedzUsuńMaryna... ;) Cała Polska w Twoich narzutach! Od pn.-zach. po pd.-wsch.! Nonoo... :)))
OdpowiedzUsuńJutro będę w Świnoujściu, zobaczę czy gdzieś nie widać Twojego pięknego patchworka ;)
Od tych Twoich patchworków trudno wzrok oderwać
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię
Maryno na zdjęciu w Świnoujściu wygląda cudownie morsko, prawie czuję tą morską bryzę a właścicielka powinna nosić Cię na rękach bo dzięki tej narzucie pokój zyskał prawdziwy klimat i charakter
OdpowiedzUsuńMaryno :) Byłam w Świnoujściu, narzuty nie widziałam, buuu... :( Gdzie ona jest!?
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno :)))
No to sobie obejrzałam Twoje zielone narzuty u Jagody, na razie jak pisze na tarasie, potem w pokoju gdzie teraz mieszkają goście:) Pokazane są z bliska i teraz widać wzory i kolory tkanin.Wyglądają cudnie świeżo, wiosennie, pięknie dobrane tkaniny, ułożenie no i oczywiście jak zwykle perfekcyjnie wykonane. Połowa pochwał i zasług wnętrzarskich Magody to bezsprzecznie Twoja zasługa:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam te cuda i bardzo żałuje że nie jestem tak zdolna......zazdroszcze /pozdrawiam kejty
OdpowiedzUsuńPiękne, klimatyczne, na skołatane nerwy..... dajesz z nimi tyle uroku!
OdpowiedzUsuńOj Tosiu jesteś baaardzo skromna, Twoje narzuty to jest marzenie, piękne są i tyle
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiałam , gdzie ja te narzuty widziałam i już wiem.Trudno je zapomnieć.
OdpowiedzUsuńSą piękne.
Pozdrawiam
Wszystkiego dobrego
U Jagody je widziałam i sa zachwycajace, masz rączkę kochana Maryno!
OdpowiedzUsuńwww.okiemjadwigi.pl
Ty zdolna bestio! :):):)
OdpowiedzUsuń