
Niespokojna jestem. Pomysłów mam dużo, zaczętych prac też, tkaniny przepiękne kupiłam i sama nie wiem za co sie brać. Bloki indiańskiego samplera, szytego z Kornalią (co to sie wprosiłam sama) mam juz uszyte. Wypadałoby pozszywać, podłożyc ocieplinę, przepikować i wykończyć. No, ale się nie pali ...
Kupiłam czeskie pisemka, Svadlenkę. Opisów nie przyswajam, język czeski niezrozumiały
zupełnie. Są obrazki i podano wymiary, reszty można się domyślić. Zaczęłam szyć z owego pisemka narzutę. Może uda się wciągnąć z dziewczyny z forum "Szyjemy po godzinach" do wspólnej pracy. Narzuta łatwa i ładna. Jak wyjdzie - zobaczymy. Na razie mam jeden blok, ten niebieski powyżej.
W międzyczasie (oj, znowy ten międzyczas którego ciągle za mało) popełniłam jaskrawą poduszkę. Dla Trafińskiego.

A tkaniny są tak piękne, że chyba nic z nich nie uszyję tylko będę patrzeć i cieszyć się, że mam.