środa, 29 września 2010

Sztrykowanie



U nas na Śląsku robienie na drutach to sztrykowanie. Umiem, a jakże. Dawniej, przed patchworkami, każdego wieczoru miałam przy tv jakąś robótkę, najczęściej wełniane skarpety. Teraz oglądając film zszywam ręcznie hexagony, ale szalik sobie zrobiłam. W międzyczasie, że tak powiem.
A to, co na zdjęciu pod szalikiem to wierzch zamówionej narzuty. Miało być fioletowo, to jest. Powoli wyłania się geometryczny wzór.

10 komentarzy:

  1. "Sztrykowanie" to bardzo ładna nazwa :)
    Dopiero co pisałaś u mnie, że moja doba się chyba rozciąga - widzę, że Twoja też to potrafi ;)
    Szalik śliczny, ma ciepły, popielaty kolor,a do tego bardzo mi się podoba ten patentowy wzór. Całość wygląda na puchato i przytulnie.

    Fioletowa narzuta zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Mama całkiem nieźle sztrykuje:) (aktualnie sweterek i czapę dla Marysi)
    Ja uczyłam się tego na ZPT, ale nie przypadło mi do gustu...

    Lubię taki fiolet jaki wyłania się spod szalika - ciekawa jestem całości wzoru.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też kiedyś sztrykowałam :-)
    A narzuta zapowiada się baaardzo pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobny szalik zrobiłam sobie w poprzednim sezonie, tyle, że...fioletowy :) Ostatnio lubię fiolet więc narzuta mnie intryguje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję,że robótek na drutach będzie więcej.Narzuta - będzie bardzo efektowna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny szalik! a ja nie umiem:( pozostaje mi tylko pozazdrościć umiejetności:(
    Jestem ciekawa tej narzuty spod spodu, zapowiada się pieknie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się te fiolety podobają. Szalik też niczego sobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha!! u Nas tez sie mowi sztrykowanie :)

    sciskam mocno Maryno

    OdpowiedzUsuń
  9. Sztrykowanie ! Gdybym nie wiedziala, gdzie mieszkasz, krzyknela bym Ziomalka ! :-)
    Totalny germanizm, ale jak mi swojsko brzmi, az nie moglam sie oprzec, by sie tu nie wpisac.
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie fajna narzuta :D
    Eh, szkoda, że sztrykowanie jest mi obce ;), może się kiedyś nauczę. Marynko, myślę często o Tobie! Uściski z nad morza.

    OdpowiedzUsuń