środa, 27 października 2010

50






Już dość dawno postanowiłam, że pięćdziesiątego obserwatora mojego bloga nagrodzę. Czymże ja mogę nagrodzić? Wiadomo - własnym "produktem". Niech to więc będzie poduszka. Do wyboru, nie znam upodobań kolorystycznych mojego pięćdziesiatego obserwatora, czyli Anirozelli
Nie sądziłam, o czym zreszta pisałam na początku, że w ogóle moje robótki a przy okazji i ja sama, kogoś zainteresują.

Bardzo, bardzo serdecznie dziekuje za życzenia, gratulacje i miłe słowa.

Nie śmiem marzyć, że grono obserwatorów sięgnie setki, ale jeżeli tak sie stanie, to juz tylko narzuta wchodzi w grę.

19 komentarzy:

  1. Ha, właśnie zauważyłam, że Cię nie obserwuję....to ja sobie teraz poczekam, aż będziesz miała 99 obserwatorów i może załapię się na narzutę;))

    A skromność jest całkowicie zbędna - robisz tak cudne rzeczy, a do tego fajnie piszesz, więc jakby to miało nie interesować?

    OdpowiedzUsuń
  2. oj ! kokoetujesz a przyokazji gratulacje z okazji
    50-tego czytalnika

    OdpowiedzUsuń
  3. Maryno bardzo dziękuję, ależ miałam szczęście. Zajrzałam do Ciebie, bo jakiś czas temu, smutne wydarzenia w Twoim życiu spowodowały, ze blog "na chwilkę" się zatrzymał. Odwiedziłam Cie, bo w pierwszej kolejności fascynuje mnie Twoje spojrzenie na zycie itd. o czym mogłam poczytać na forum "po godzinach". Oczywiście patchworkowe cuda w Twoim wydaniu również. Jeżeli mogę wybierać, a wybór wyjątkowo trudny, to wybiorę nr 1. Raz jeszcze serdecznie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę sie bardzo, poduszka jest Twoja. Wyślę, jeżeli tylko podasz mi adres. Kontakt na blogu po prawej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem dlaczego, ale moja skrzynka informuje mnie, ze nie może wygenerowac wiadomości. Napiszę zatem na forum szycie po godzinach w prywatnych wiadomościach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede wszystkim to warto wierzyć w siebie!! :) Choć doskonale rozumiem Twoje "zaskoczenie" że tylu jest odwiedzających z chęcią bloga - ja miałam tak samo ze swoim - "zaskoczona" byłam ależ jak przyjemnie - prawda?

    OdpowiedzUsuń
  7. Maryniu, jak ja tu lubię zaglądać! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Maryniu, jak ja tu lubię zaglądać! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Maryniu! teraz nikt sie nie zapisze każdy będzie
    czekał do setki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ano, strzeliłam sobie w stopę.
    Przemyślałam sprawę, bo do takich samych wniosków doszłam. I koncepcje zmieniam. Narzutę uszyję specjalnie w celu prezentowym dla obserwatora bez ogłaszania candy. Po prostu uszyję w tajemnicy a jak juz będzie gotowa - rach, ciach otrąbię na blogu, że obserwator dostaje. Wcale nie setny. Może 57, 58 a może 71.

    OdpowiedzUsuń
  11. to ja się wypisuję i będę zapisywać raz na tydzień - a nóż się uda trafić:)
    a tak na serio to nie mogłabym się wypisać, bo za dużo przepięknych rzeczy pokazujesz i warto je podziwiać każdego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie zaskoczenia są przemiłe :-)
    Szkoda, że nie będę Twoim setnym obserwatorem...
    Hmmm... A może się "wypiszę" a w odpowiedniej chwili znowu "wpiszę" ;-DD

    Gdybym była na miejscu Ani, też bym wybrała pierwszą poduchę :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och, ta pierwsza poduszka jest prześliczna :))) moje klimaty, uwielbiam pastele i róże (kwiaty):))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie tak jak Kornelii ta pierwsza wyjatkowo sie podoba:) Cudna jest!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tosiu, poduszka dotarła do mnie, jest piękna. Ogromnie sie ciesze, bo pasuje do narzuty w mojej sypialni. Kolorki w realu są nieco cieplejsze, co przydaje poduszce jeszcze więcej urody. Dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  16. aha juz wiem jak uszyłaś pierwszą !!!
    zastosuje

    OdpowiedzUsuń
  17. Obie piękne, do mojego domu bardziej pasowała by druga!
    Ja się przezornie do obserwatorów wpisuję, mnie wiele nie trzeba, jak Ci z narzuty poduszka wyjdzie to jeszcze lepiej, bo ja sypialni nie mam!!!! :))))
    Pozdrawiam serdecznie.
    Co będzie to będzie, staję też w kolejce!

    OdpowiedzUsuń