Pikuję po szwach ogromną narzutę na małżeńskie łoże mojej legalnej od niedawna szwagierki. Kołdra będzie miała nieco inny kształt, bo łoże posiada wbudowane szafki nocne i muszę zrobić na nie miejsce w narzucie. Mam nadzieję, że mi sie uda. Połączenie fioletu, szarego i różowego jest ładne ale moim zdaniem smutnawe. Bardzo lubię gładkie tkaniny, ich szycie wymaga niestety znacznie więcej staranności niż szycie wzorzystych patchworków.
I mam niespodziankę - powstało nowe miejsce Moda na Patchwork gdzie można kupić lub zamówić bez marż, narzutów i dodatkowych opłat prace wykonane przez zaprzyjaźnione grono szyjących dziewczyn. Serdecznie zapraszam w imieniu własnym i Koleżanek.
w taką krate chyba, ładnie dobrałaś kolory
OdpowiedzUsuńsmutnawa wyglada może dlatego, że nie ma żadnych wzorków, gładkie tkaniny... ale i tak zapowiada sie piękna narzuta:D
OdpowiedzUsuńAleż się apetycznie zapowiada - moje - zdecydowanie moje kolory. I, na marginesie dodam, uprzedzając, że, być może uśmiechnę się z pytaniem poduszkowym - jeśli sobie sama nie dam rady :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNarzuta będzie piękną dekoracją, fiolet w sypialni zawsze wygląda znakomicie.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, bo uwielbiam fiolet i sama od paru miesięcy mozolnie zszywam fioletową narzutę;)
OdpowiedzUsuńTakie połączenie jest śliczne!
OdpowiedzUsuńLubię połączenia fioletów i szarości. Stanowczo moja bajka
OdpowiedzUsuń