Na podwórku poznańskiego osiedla, gdzie mieszka moja córka pojawił się kot. Chudy, pokryty ranami, zmaltretowany. Moja córka ma swoje koty, nie mogła wziąć Przecinka (takie imię nadała mu z racji jego postury) do siebie. Kotem zajęła się fundacja Agapeanimali. Dziś kot został zawieziony do lecznicy, trwa intensywne leczenie. Chwilowo, do czasu dojścia do zdrowia będzie przebywał w poznańskim domu tymczasowym. Mam wielką nadzieję, ze wyzdrowieje, Niestety, leczenie prawdopodobnie nie będzie tanie. Fundacja ma ograniczone fundusze i między innymi dlatego postanowiłam przekazać na aukcję na rzecz leczenia Przecinka ostatnio uszytą przeze mnie narzutę. Szyłam ją wspólnie z innymi patchworkarkami w blogowej zabawie ogłoszonej na blogu Kornelii . Jeżeli komuś z czytających tego bloga narzuta sie spodoba i zechce ja mieć - proszę o deklarację wpłaty na rzecz fundacji Agapeanimali (konto BZWBK S.A. 27 ODDZIAŁ W POZNANIU 12 1090 1346 0000 0001 1411 1952) z dopiskiem w tytule przelewu "na leczenie Przecinka" i proszę mnie o tym zawiadomić. Wybiorę najwyzszą deklarację i wyślę darczyńcy narzutę po wpłacie pieniędzy.Na forum Miau umieszczono prośbę o pomoc finansową na leczenie tego kota, ale na Miau takich próśb, akucji bazarkowych i innych działań jest wiele,tam tysiące kocich bied potrzebuje wsparcia. Leży mi bardzo na sercu los tego kota - to moja córka go znalazła, ona zawiadomiła fundację a ja miałam nadzieję, ze po podleczeniu kot przyjedzie do mnie. Fundacja ma inne plany co do jego dalszych losów ale to nie ma żadnego znaczenia - teraz najwazniejsze jest zebranie funduszy na leczenie. Proszę Was, wiem, ze potraficie pomagać. Pokazuję zdjęcie Przecinka zaraz po znalezieniu, nie jest to piękny widok.
A moze uda się zebrać jakieś drobne wpłaty na Fundację? Małe kwoty w sumie nie są małe...
Witaj dobra z Ciebie kobieta.Niestety ta piekna narzuta nie dla mnie, ale wplace pieniazki na fundacje.Pozdrawiam cieplo i zapraszam.
OdpowiedzUsuńA to kocia bieda, kolejna... oby jego los się teraz odwrócił. Ma Twoja córcia szlachetne serce po Mamusi ;-))
OdpowiedzUsuńJutro coś wpłacę.
Ściskam czule!
Biedny kociak :( zawsze mi żal takich stworzeń i często nie rozumiem ludzi, którzy w większości przypadków są sprawcami krzywd zwierząt :(
OdpowiedzUsuńdobrzy ludzie są na świecie, FB czyni cuda czasami
OdpowiedzUsuńBiedny Przecinek. Trzymam kciuki za jego zdrowie i żeby hojny kupiec na tą cudną narzutę się znalazł.
OdpowiedzUsuńTosiu napisałam do Ciebie maila.
OdpowiedzUsuńJomo, niczego nie widzę w poczcie. Możesz jeszcze raz? Proszę. Blogger dał nam popalić, chyba nie wszystko działa jak należy.
OdpowiedzUsuńTosiu! Ale masz WIELKIE serce! Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńTosieńko, to bloger niedobrocha list skasował ale wysłałam drugi raz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Jomo, dalej nic nie ma. Zajrzyj na swojego gmaila.
OdpowiedzUsuńjak widzę, co zrobiono z tym (czy jakimś innym) kotem, mam paroksyzmy strasznej agresji. skopać komuś d... to za mało
OdpowiedzUsuńKocham koty i jak widze co potrafią im ludzie zrobić to aż mi sie płakać chce. www.ewarthome.blogspot.com
OdpowiedzUsuń