Przyjaciółka mojej kuzynki ma dwa yorki. Kuzynka idzie w odwiedziny do przyjaciółki i chce zabrać ze soba prezent. Przyjaciółka ma wszystko, przynajamniej tak twierdzi moja kuzynka, która w związku z zasobnością przyjaciółki ma problem z prezentem.
To znaczy miała problem do wczoraj.
Pieski jej uszyłam ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczne pieski, kunszt jak zwykle nienaganny - oby tylko prawdziwe pieski się nie pomyliły i nie zakochały w tych poduszkowych:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne...
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent...
Pozdrawiam ciepło...
Cudne są, jak malowane:)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu, że tak można malować patchworkiem.
K.
Rewelacyjne, wspaniały prezent i jak cudnie wykonany.Yorki są idealne i faktycznie wyglądają jak namalowane :)
OdpowiedzUsuńTosiu sa po prostu przepiekne :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne Tosiu,przecudne!
OdpowiedzUsuńewa
Piękne! Podziwiam dalej całego bloga:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite!
OdpowiedzUsuńGratuluję talentu:)
OdpowiedzUsuńDawno nie cieszyłam swoich oczu takimi cudownościami.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Alice