niedziela, 5 grudnia 2010

Po Jarmarku


Wróciliśmy z Jarmarku Rzeczy Ładnych w Chorzowie. Pięknie było, pieknie. Fantastyczna atmosfera, wielu wystawiających i wielu zwiedzających. Kupujących też (chyba). Sama się niestety o tym nie przekonałam ale i tak jestem bardzo zadowolona, że pojechałam. Poznałam osobiście do dziś  znajome  jedynie z internetu dziewczyny, nagadałam się, naoglądałam i napawałam "wielkim światem".  Dla mnie, wsiowej baby on taki był. No,  pierwsze koty za płoty. Na wiosnę znowu pojadę, a co... 

16 komentarzy:

  1. Wsiowa baba? Ty? O nie! Kobieta-wulkan energii! Od dziś tak Cię widzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to super że wyjazd udany! Twoje stoisko wygląda okazale. No i byle do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne prace miałaś, Marynko! Najważniejsze to miłe wspomnienia. Też bym kiedyś do Was dołączyła.... Może jak kupię sobie samolot? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tosiu, prace są cudne! Ale u nas jeszcze ciągle mało kupujących, żal. Wszystkim się wydaje, ze jak ze skrawków, ręcznie, domowo to powinno darmo być. Dobrze, że dużo osób jednak para się rękodziełem i mogą docenić trud i wysiłek. Póki co, często dla własnej satysfakcji robimy. Za grosze nie warto psuć rynku - lepiej dać w prezencie, a dla pospólstwa chińszczyzna w pełnym wyborze w markecie!
    Zauważam jednak coraz więcej zainteresowania rękodziełem..... będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja się przychylam do opini Kankanki
    A na następny przygotuj wiecej drobiazgów
    igielniczki i takie tam

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja się strasznie cieszę, że Cię poznałam. A Twoje prace w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. SZKODA ,ZE MNIE TAM NIE BYŁO :9 PIEKNE PRACE PRZEDSTAWIASZ .pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie że jarmark udany towarzysko, szkoda ze mało w portfelu odczuwalne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, ręcznie wykonane, artystyczne przedmioty nie są u nas cenione... Przeliczywszy cenę na czas pracy... można to traktować tylko jako hobby. Ale jaka z tego frajda! ;-)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne kotki. Jomo

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam i podziwiałam na żywo, cudności!!! Tylko jakoś nie miałam szczęścia i jak zagladałam do Ciebie, to Cię akurat nie było...:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. ależ ładnie wyglądają te wszystkie patchworki razem zebrane w jednym miejscu!

    OdpowiedzUsuń
  13. W Chorzowie byłam 3 razy, już się nie wybieram;)) Specyfika taka, niestety dzielnica nie należy do bogatych (Batory) klientów którzy są zainteresowani kupnem można na palcach policzyć, reszta 'zwiedza', niestety. Ale towarzysko zawsze jest fajnie:))
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja znów to przeoczyłam, mieszkam rzut beretem , tym razem chłopaki się rozchorowały i chyba dlatego mi to umknęło, ale jestem wściekła, bo tak chciałam tam być :( buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Tosiu, wyglądasz jak Pani na patchworkowych, pięknych włościach, prace piękne, bogactwo wzorów i kolorów,mam nadzieję, że kiedyś przełoży się to na coś więcej, a poznanie forumek - bezcenne. Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. piękne stoisko! gratuluję debiutu i życzę jeszcze wielu takich prezentacji swoich cudnych dzieł!

    OdpowiedzUsuń