poniedziałek, 31 stycznia 2011

Wschód słońca


Wzięłam sie po raz drugi na wzór zwany Gwiazdą Amiszów. Zależało mi, żeby narzuta kojarzyła się ze słońcem, nie z gwiazdą, stąd dodatkowe białe romby dookoła zasadniczego wzoru. Choć Słońce to przecież i tak gwiazda ale akurat w tym przypadku ma być jednoznacznie. Co wyjdzie - zobaczymy. Zwykle tak jest, że pierwotny plan, projekt, założenie w trakcie szycia ulega zmianom. Nie wiem, czemu tak sie dzieje. Narysowany, obliczony i przemyślany wzór, pracowicie pokolorowany w którymś momencie ląduje pod stołem i przestaje byc ważny a praca idzie dalej, już bez podpowiedzi.

Tkaniny zgromadziła przyszła właścicielka narzuty. Ja dodałam tylko jedną, moim zdaniem niezbędną.

25 komentarzy:

  1. Zapowiada się fantastycznie :)
    Och, zazdroszczę Ci troszkę tej cierpliwości, a zdolności to juz trochę bardziej :]
    Czekam na efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maryno! Duszo bratnia moja! Nie masz pojęcia, jak bardzo mnie uradowałaś!
    Obawiam się, że i my, po pobycie w Nigdziebądż, nie miałybyśmy takiej ochoty na życie powierzchni... Ta ucieczka w świat fantazji jest nam potrzebna jak powietrze...
    Na swój sposób wewnętrzny imperatyw robienia czegoś "z duszą" też wynika z potrzeby odgrodzenia się od prozy życia, obrony przed bezwzględnością dzisiejszego świata.

    Narzuta jest jednoznacznie słoneczna ;-) Szczególnie oglądana w powiększeniu. Precyzyjna do bólu. Wymiękam...
    Ściskam Cię czule ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowności - coraz bardziej choruję na ten wzór :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic tylko zazdrościć :) Podziwaim za talent, cierpliwość. Nie ma opcji, że dałabym kiedyś radę wykonać coś takiego :) Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  5. I po raz drugi dzisiaj zamilkłam z zachwytu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwyt pewnie wzbudzi jeszcze większy! Niesamowite przejścia kolorów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Siedzę i kręcę głową w niemym podziwie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś niesamowicie szybka, dopiero co była narzuta z chabrami a tu już pół następnej!

    Ślicznie się zapowiada, od razu kojarzy się ze słońcem, biały kolor doskonale tutaj zagrał.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. będzie przepiękna- rozjaśniająca wnętrze!

    OdpowiedzUsuń
  10. szczęka sama opada! Piękna będzie... Ba! Juz jest!

    OdpowiedzUsuń
  11. Łooo, jeszcze się nie pozbierałąm z wrażenia po tej czerwonej, a Ty już następną szyjesz! Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jestem biegła w patchworku, ba nawet nie dukam po patchworkowemu :) więc hasło gwiazda amiszów to dla mnie czarna magia więc z wielką niecierpliwością czekam na efekt końcowy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tosiu, jestem pewna, że ta gwiazda będzie równie ładna co poprzednia, a może ładniejsza? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda na to, że ja ze skrajności w skrajność popadam. Albo super energia albo wyciszenie i leniwy spokój o wschodzie słońca. Takie miałam tkaniny i takie zamówienie. Robię, co mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Narzuta z pewnością będzie cudna. Dopiero początek a już robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się fantastycznie, tkaniny przepiękne :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyny kochane, Wasze pozytywne opinie są dla mnie bardzo ważne. To takie przyjemne uczucie, kiedy jestem chwalona. Jeszcze, proszę, jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja jeszcze się dołączam, cudo prawdziwe cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Powiem to głośno: jesteś Artystką!
    Uściski od zachwyconej!

    OdpowiedzUsuń
  20. Taaaaak. Słońce pełną gębą!!!
    Wspaniale się zapowiada. Kolorki cudownie dobrałaś a precyzja szycia - wprost niebywała!

    OdpowiedzUsuń
  21. Maryna, nie masz litości nade mną :)))
    skosy, skosy, dużo skosów :))))
    śliczna będzie ta narzuta, a przejścia kolorów wymyśliłaś niesamowicie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ mi miło, tyle ciepłych słów... Dziekuję serdecznie. To bardzo, bardzo mobilizujące.

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne kolory. Będzie piękna!

    OdpowiedzUsuń