wtorek, 15 marca 2011

Aplikacje



Obiecałam pokazać, jak robię aplikacje. Bardzo mozliwe, że nie jest to metoda właściwa, istnieja inne. Dla mnie ta jest najłatwiejsza i najprostsza.

Zatem po kolei:

Rysujemy obrazek

Przenosimy obrazek na zwykłą fizelinę bez kleju. Przykładamy fizelinę na lewą stronę tła aplikacji

Pod spodem tła, w odpowiednim miejscu podkładamy kawałek tlaniny mającej byc w tym przypadku buzią i przeszywamy odpowiednią linię ściegien zygzakowym, dość drobnym


Odwracamy całość na prawą stronę i wycinamy nadmiar materiału

Na prawej stronie układamy kolejne kawałki tkanin, stanowiących części składowe obrazka

Odwracamy, przeszywamy po narysowanych liniach

Powtarzamy poprzedną czynność, dokładając kolejny element

Tak to wyglada po lewej stronie

A tak po prawej juz gotowe

Wykonywanie aplikacji w ten sposób nie jest trudne, wymaga jak wszystkie prace związane z szyciem uwagi i cierpliwości. Trzeba pamiętać, że do tak naszywanej aplikacja potrzeba odrobiny wyobraźni - musimy wiedzieć, które części rysunku "chowają" sie pod innymi i te schowane i widoczne jedynie w częściach trzeba przyszyć wcześniej, następną szmatką zakrywając ich brzegi.

Najłatwiej i najprościej zacząć od pojedyńczych, nieskomplikowanych rysunków, mających jedną powierzchnię widoczną z prawej strony - serce czy kwiatek.

Japońskie motywy wybrałam dzis chyba podświadomie.

Pokażę jeszcze dość starą poduszkę, w której wykorzystałam metodę aplikacji po lewej stronie. Podoba mi się do dzisiaj, choć robiłam ja tak dawno.

19 komentarzy:

  1. Dzięki Tosiu!
    Bardzo sprytnie to wymyśliłaś. Będę próbować.
    Pozdrowienia ślę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tosiu,
    nigdy bym nie wpadła, na to, że tak można:))
    Sądziłam, że wszystko nakładasz od dołu i na prawej stronie- i podziwiałam taką dokladność i symetrię "co do milimetra":))
    I wydawało mi się ,żetrzeba mieć super ścieg lub nawet maszyne overlockową:)
    A tu miła niespodzianka, dzięki bardzo za wskazówki,
    pozdrawiam serdecznie,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak naprawdę potrzebna jest; cierpliwość, dokładność i wyobraźnia... to znaczy to wszystko czego mi najbardziej brakuje;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. przy najblizszej okazji wyprobuje sposob z obszywaniem od razu zygzakiem, bo do tej pory najpierw stebnowalam, a dopiero potem sciegiem atlasowym lecialam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczności!!!!! a te materialy musialy kosztowac majatek, takie japonskie.....

    OdpowiedzUsuń
  6. wow super sposób - nie spotkałam się z taką metodą wcześniej - trochę przypomina patchworkowe szycie PP - podobny rodzaj wyobraźni wymaga :) spróbuję na pewno :) dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  7. O nie, teraz to przepadłam, wszystko jasne aż za bardzo. Wiem już na pewno, nie ja w tej materii. Ale Tobie wyszło świetnie! A poducha motylkowo-wiosenna cudowna.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo, bardzo dziękuję ja zawsze komplikuję sobie życie, a to jest naprawdę bardzo prostu sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna sztuczka! Dzięki za pomysł, musimy wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten kursik spada mi jak z nieba, dziękuję serdecznie, planuję uszyć woreczek z pojedyńczą aplikacją, a że jestem szyjącą nogą to od dłuższego już czas zastanawiam się jak to się robi.
    pozdrawiam i nieśmiało zapraszam do siebie Madline z Różowego Kłębuszka

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie szyłam,a po tej instrukcji człowiek nabiera ochoty spróbować :)...jednak pozostanę przy malowaniu a Mistrzyni niech tworzy cuda :).Też pomyslałam o Japonii,w pierwszym odruchu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Tosiu świtny tutek. Nie wpadłabym na to, że tak można - bardzo dziękuję, na bank wypróbuję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tosiu dziękuję! na pewno wypróbuję - ja do aplikacji zabieram się jak do jeża, nie wiem w sumie dlaczego... ale Twój kurs jest prosty i przyjemny! i motyw japoński bardzo mi się podoba, cała sytuacja Japonii siedzi mocno w mojej głowie

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam.Świetny pomysł na aplikację. Jestem pod wrażeniem.I dzięki za instrukcje.Całuski. Oj będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Aplikacje sliczne i fajny sposób:) Tą metodą szyłam moje poduchy z Barbie...

    OdpowiedzUsuń
  16. O, jaki fajny pomysł :) Będzie trzeba spróbować czegos nowego :D
    Zapraszam Cię do małej zabawy - jeśli masz ochotę i chwilke czasu, to więcej szczegółów znajdziesz na moim blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. sprytne. Jakoś wcześniej nie przyszło mi do głowy że tak też można :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Którymś zdaniem usiłowałaś nas przekonać, że to takie łatwe, proste i przyjemne, że nic nadzwyczajnego.
    A dlaczego tak nadzwyczajnie Tobie wychodzi?!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny ten motyl i laleczki japoneczki też:D

    OdpowiedzUsuń