wtorek, 26 kwietnia 2011
Round Robin
... czyli po naszemu karuzela. Dopadła i mnie, uczestniczę w zabawie. Siedem kobiet szyje po kolei poszczególne elementy ostatecznej wersji wytworu. Nie wiem, czy to będzie kilimek, obrazek, serweta, poduszka - zobaczymy. Swój środkowy blok uszyłam, wyślę go teraz do następnej osoby, która doszyje dalsze elementy według własnego pomysłu. Mają to być trójkąty. Do mnie przyjedzie od Małgosi środkowy blok, do którego ja doszyję trójkąty i wyślę dalej. Teoretycznie za 7 miesięcy powinnam dostać gotowe dzieło którego centrum będzie stanowiła pokazana na zdjęciu gwiazdka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Będzie coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńŚwietna zabawa!!! Twoimi cudami patchworkowymi jestem zachwycona!!! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTy Tosiu to masz pomysły! Choć w sumie jak się bawić, to się bawić! U Was zabawa w ciemno :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wzór !! A poza tym odcienie szarości - bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle uszyłaś wszystko pięknie! Będziemy miały niezłe wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńfajny środek i kolory i chyba sporo mozliwości dalszego doszywania, tak mi się teraz wydaje - hi hi hi.
OdpowiedzUsuńZobaczymy za 7 miesięcy co powstanie - ja już nie mogę się doczekać kiedy te wszystkie prace zobaczę, a czy najpierw nie miała być ramka a dopiero potem trójkąty?
O! Tosiu! Też będziesz miała swojego RRa! Brawo! To jest świetna zabawa :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, świetna zabawa. Pozdrawiam hania ;)))
OdpowiedzUsuńTosiu! będzie przepiękny RR! bardzo mi się podoba Twój środek, szkoda że jestem w drugiej turze bo nie będę miała okazji osobiście go pomacać :)
OdpowiedzUsuńSuper wzór i niezwykle staranne wykonanie!
OdpowiedzUsuń