piątek, 14 maja 2010

Serducha



Szyję dalej. Teraz ma to być narzuta w nieco smutnych, ale bardzo lubianych przeze mnie szarościach.
Sam rysunek serca jest słodki i najczęściej przywołuje pozytywne skojarzenia. Niech więc surowa szarość i stylizowane róże złamią nieco słodycz.
Zobaczymy jak będzie to wyglądało w całości. Z patchworkami jest tak, że można mieć przed ich wykonaniem pełny obraz gotowej pracy a wychodzi coś zupełnie innego.

Zreszta anie tylko z patchworkami. Ze wszystkim tak bywa ...

6 komentarzy:

  1. Az musialam powiekszyc, aby zobaczyc samo wszyscie serca. Oj wybralas sobie trudny ksztalt. Poki co, wyglada, mimo odcieni, bardzo sympatycznie.
    Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę,że każdy blok jest już z ociepliną.To jakie one są duże?Czy tak się dobrze zszywa? Nie mam bloga ale z przyjemnością oglądam blogi robótkowe bo sama też coś tam od czasu do czasu uszyję albo wyhaftuję. Pozdrawiam babcia Ala

    OdpowiedzUsuń
  3. Blok ma 30 cm x 30 cm. Po raz pierwszy w ten sposób przyszywam ocieplinę. Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Szyje się doskonale, lepiej niż pikowanie całego dużego wierzchu, po prostu znacznie wygodniej. Takie szycie wymusza inne wykończenie całej narzuty - spód musi być przyszyty oddzielnie, jako luźna "podszewka" i przymocowany jedynie lamówką.Pozdrawiam serdecznie, Babciu Alu.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się cieszę na koejny patchworkowy blog :) Uwielbiam patchworki i witam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo, jaki znajomy motyw znalazłam:-) sama mam właśnie na tapecie rozpoczętą narzutę z między innymi z serduszkami...
    Pięknie się zaczyna:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero dziś tu dotarłam.Dlaczego?Tego nie wie nikt(:Kolejna śliczna narzuta będzie

    OdpowiedzUsuń